Włodzimierz Klonowski Włodzimierz Klonowski
543
BLOG

Termity w Smoleńsku?

Włodzimierz Klonowski Włodzimierz Klonowski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Nie, nie chodzi tu bynajmniej o te małe owady (ang. termites), mające skomplikowane życie społeczne. Owady, które żyją w ciepłym klimacie i potrafią swoimi ‘szczękami’ niszczyć konstrukcje drewniane.

Chodzi o klasę materiałów pirotechnicznych, znanych zresztą od ponad 100 lat (zostały opatentowane w 1895 r. przez niemieckiego chemika Hansa Goldschmidta),  po raz pierwszy użytych militarnie w czasie I Wojny Światowej. W języku angielskim nazywają się one thermites ,jak thermal –termiczny, w odróżnieniu od termites.  Materiały te nie są łatwopalne. Płomień zapałki ma ok. 450 stopni Celsjusza, do odpalenia termitu niezbędna jest temperatura przynajmniej 800 stopni.

Termit to mieszanina reaktywnego metalu i tlenku innego metalu, w najprostszym przypadku sproszkowanego aluminium ze sproszkowanym tlenkiem żelaza (czyli po prostu rdzą). Jeśli mieszanina taka zostanie miejscowo podgrzana do temperatury wystarczająco wysokiej do zapoczątkowania reakcji termitowej, która polega na ‘odbieraniu’ atomów tlenu atomom żelaza przez atomy aluminium (czyli w języku chemii na redukcji tlenku żelaza przez aluminium, które ulega przy tym utlenieniu), to w reakcji tej wydziela tak dużo energii, że po zainicjowaniu przebiega dalej samoczynnie, w sposób wybuchowy.   W Internecie łatwo znaleźć instrukcje jak zrobić prawdziwą bombę termitową na przykład z puszki po piwie.

Charakterystyczną pozostałością po wybuchu takiego termitu są metaliczne mikrokulki złożone na ogół z czystego żelaza. Metaliczne mikrokulki zostały znalezione po zawaleniu wież WTC w Nowym Jorku, co stało się jedną z podstaw do wysunięcia przez grupę amerykańskich uczonych hipotezy, że przyczyną zawalenia obu wież nie były uderzenia w nie samolotów lecz wybuchy termitów w środku budynków (http://suwerennosc.blogspot.com/2009/12/trzy-budynki-wtc-zostay-planowo.html).  

Próbki z miejsca katastrofy w Smoleńsku zbadano pod kątem obecności tzw. nitrowych materiałów wybuchowych  i wykryto ślady trotylu (TNT), hexogenu (RDX), octogenu (HMX), paramononitrotoluene (p-MNT) (C.Gmyz, Do Rzeczy, 22 kwietnia 2013).  Nie szukano chyba w Smoleńsku śladów termitów, do czego może wystarczyć podziałanie magnesem na próbkę ziemi, co powoduje oddzielenie mikrokulek zawierających żelazo jeśli takowe są obecne.

Jednakże o ile o materiałach wybuchowych takich jak trotyl czy nitrogliceryna słyszał prawie każdy dorosły Polak, o tyle o termitach wiedzą jedynie bardzo nieliczni.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka